cisne z bigosem

O trenowaniu, życiu i byciu

Z wykształcenia jestem dziennikarką. W ostatniej klasie liceum cała klasa śmiała się, kiedy powiedziałam, że moje plany na przyszłość to "wyjazd do Hollywood'u". Za tym nieco szumnym stwierdzeniem kryło się jednak to, że ciągnęło mnie do wielkiego świata. I to marzenie spełniłam. Skoro to czytasz - jesteś właśnie jego częścią. Ten blog powstał z mojej miłości do pisania. Seksu w wielkim mieście nie ma, ale jest fitness! A na blogu wszystko co się z nim wiąże i wiele więcej! Porady, ćwiczenia, treningi, przepisy, parenting i inne historie.
To jest opis biograficzny Kasi z panelu użytkownika
2019
03/10

Cisnę z Bigosem – challenge na październik

Sierpień był dla mnie wspaniałym miesiącem na nasze wyzwanie. Cudownie udało mi się zamknąć cały miesiąc. Wrzesień już nie. Z założonych 70 km biegania – udało mi się przebiec 45 km. Treningowo zabrakło w burpeesach, zabrakło w pompkach. Nie wybielam się i nie szukam [...]
czytaj wpis
2019
04/09

Cisnę z Bigosem – challenge na wrzesień

Warunek, by powstał challenge na ten miesiąc był jeden - minimum 100 osób musi zameldować się, że działa ze mną. I powiem wam, że choć zabrakło około 10 osób, zrobię dla was ten wrzesień. Ujął mnie absolutnie fakt, że kilka osób, mimo tego, że teoretycznie mogłoby się [...]
czytaj wpis
2019
05/08

Cisnę z Bigosem – challenge na sierpień

Sierpień – pytaliście, czy w tym miesiącu też będzie dla Was wyzwanie. Będzie! Ale zacznę od pytania do Was! Kiedy pod koniec maja podzieliłam się z Wami w poście na instagramie swoją ówczesną formą, która umówmy się – pozostawiała wiele do życzenia i kiedy pisałam, że [...]
czytaj wpis
2019
03/07

Cisnę z Bigosem – challenge na lipiec

Tak kotunie - wiem, że na to czekacie! Nie będzie lipy - choć to lipiec :D (sucharem codziennym zaczniemy ten tekst!). Dla niewtajemniczonych - od maja ja oraz część dzielnych żołnierzy ciśnie wraz ze mną pewne wyzwanie, które z każdym miesiącem trochę się zmienia i ewoluuje. [...]
czytaj wpis
2019
04/06

Cisnę z bigosem – challenge na czerwiec

Jakiś czas temu - a tam jakiś! Na początku maja wrzuciłam Wam post z opisem, że niezła ze mnie parówa jak na trenerkę i że wstyd się przyznać, ile w przeciągu marca i kwietnia trenowałam. Mąż mój wówczas rzucił mi wyzwanie biegowe - kolejne już, aby przebiegła w ciągu [...]
czytaj wpis