I can dance too
Moja praca nie kończy ani nie zaczyna się na sporcie, choć wszystko czym się zajmuje wiąże się właśnie z tym tematem. Praca w dwóch redakcjach, prowadzenie bloga, ogarnianie zajęć fitness i rozwój własnego programu treningowego Fireworkout, zajęcia pole dance, warsztaty i przeróżne projekty dodatkowe. Czasem śpię po 5h, ale naprawdę kocham to, co robię.
Ostatnio myślę o tym, by wrócić na zajęcia taneczne. Myślę, że zastanawiam się, jak na Boga znaleźć na to czas. Chciałabym doskonalić swój warsztat, bo mam poczucie gdzieś głęboko w sobie, że tańca naprawdę mi brakuje. Może dlatego, że ostatnio wszystko, co robię, robię dla innych, niewiele dla siebie.
Ostatnio ten brak zrekompensowała mi moja przyjaciółka i najlepszy fotograf jakiego znam – Kasia Milewska. Oto efekty naszej ostatniej sesji.
Co wy na to?
Dobrany z Was duet;) lubię Twoje foty by KM, są świetne.
Dzięki człowieniu! 😉