Akcja INSPIRACJA – Street Workout
Inspirować można się na wiele sposobów. Biorąc pod uwagę moje ostatnie sytuacje i rozkminy i zmęczenie materiałem (przy okazji rzuć, proszę okiem, na mój wpis Gdzie jest moja pasja?), postanowiłam zacząć działać. No i sobie wymyśliłam Akcję INSPIRACJĘ. O co chodzi?
Do końca roku mam zamiar sprawdzić na własnej skórze przynajmniej 15 aktywności, których nigdy nie próbowałam. No może 20 – jak się uda. Po co? Żeby nabrać świeżości, pobawić się sportem, sprawdzić, ile jeszcze wspaniałych rzeczy można zrobić i poznać i posmakować. A poza tym udowodnić – i wam i sobie, że nie istnieje zdanie – a bo ja nie lubię ćwiczyć. Każdy lubi, tylko musi trafić na swoją „rzecz”. Dlatego warto szukać i próbować.
Znając mnie to pewnie będzie dość zabawnie. Dlatego z tego miejsca od razu zapraszam was na mojego Snapa: kasia_bigos. A ponieważ każdy człowiek potrzebuje czasem motywacji, więc w ramach rozruszania i rozbujania mojej własnej dupki, zaczęłam od akcję od street workout’u. Nie – nie jest to dla mnie nowość, więc nie zaliczamy tego do naszej złotej „15”, ale zacząć od czegoś trzeba, a ja doskonale wiedziałam, do kogo mam się zwrócić na dobry początek. Napisałam więc do mojego serdecznego kolegi Piotra Szwieca z Ghetto Workout Polska, że potrzebuję, aby ktoś w końcu złapał mnie za jaja. A że już uczestniczyłam w ich treningach, kiedy jeszcze odbywały się w Crossfit MGW, to wiedziałam, że będzie to start z tzw. mocnym pierdolnięciem.
No to poszłam. Oczywiście mogę Wam opisywać po kolei co robiliśmy, ale ma to mniejsze znaczenie, bo i tak każdy trening Ghetto Workout jest inny i pracuje się trochę nad innymi tematami. Dziś było trochę budowania siły eksplozywnej i plyometryki (nawet nie wiedziałam, że jestem w stanie zrobić pompkę z klaśnięciem! A tam – po dzisiejszym dniu, uznałam, że o pompkach to ja nic nie wiem). Oczywiście, nie zabrakło także drążka. Pomęczyłam trochę wejść (z pomocą póki co) co muscle ups i innych drążkowych wariatów.
No i wyszłam bez skóry na dłoniach, ale za to z satysfakcją milion!
– Wbrew pozorom trening street workout’owy można ukierunkować w sposób bardzo wszechstronny. Elementy treningowe mogą być różne: stricte siłowe, beztlenowe trwające od 3 do 6 sekund czy typowo wytrzymałościowe. Mogą być to również formy interwałowe trwające łącznie nawet 10 minut. Strukturę wysiłku można skonstruować również w długą jednostkę pracy mieszanej, trwającą nawet do 2 minut. Nazywa się to setami, które są najcięższą formą treningową. Do tego dochodzą również różne „triki”, przeskoki i elementy akrobatyczne. Stosuje się wysiłek koncentryczny, ekscentryczny oraz izometryczny.
Przekrój form w Street Workoucie jest tak duży, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Oczywiście, jak w każdym sporcie siłowym początkującym rekomenduje się ćwiczyć pod okiem trenera. Pozwoli to najlepiej dostosować ćwiczenia do poziomu trenującego.
Wpadajcie na stronę Ghetto Workout Poland.
Także – przybyłam, zaliczyłam i umarłam! I nie muszę chyba dodawać, że wyszłam zachwycona.
Mówiłam już, że mnie inspirujesz? 🙂
Jak ogarnę temat ślubu też się wezmę za takie coś, bo już nawet zrobiłam listę. Mam w kolejce trampoliny, burleskę, balet dla dorosłych. Zobaczymy co do tego dojdzie. 🙂
A póki co staram się nie stresować ślubem i wyglądem, bo i tak będzie to najpiękniejszy dzień w moim życiu, a ja będę wyglądać jak księżniczka. 🙂
Ja też chce balet dla dorosłych! Koniecznie! Pieknego ślubu! Czekaj czy to już?
hej na początku chciałam Ci serdecznie podziękować ze wszelkie porady i wskazówki jakie tutaj zamieszczasz 🙂
mam pytanie, chciałam zastosować suplementy na redukcje tkanki tłuszczowej, ćwiczę mam dietę na minus, co sądzisz o suplementach Active Shape i Yohimbine HCL z firmy Hades Hegemony? Chce się poradzić kogoś z głową na karku
Z góry bardzo dziękuje, Dagmara
Hej Dagmara, dziękuję za koment. Jeśli chodzi o te suple – nie znam ich, nie testowałam, więc nie chcę się na ich temat wypowiadać.
Ja ogólnie nie jestem jakims wielkim fanem supli. Biorę te, które muszę, bardziej wtedy kiedy posiłkami nie jestem w stanie nadążać z regeneracją.
Streetworkout jest mega, zwłaszcza, jak można poznać przy okazji nowych ludzi!