Zostałam mamą, czy pozostanę wciąż sobą?

Opublikowano

Ten temat po głowie chodził mi już od wielu tygodni. Dziś mija równo 3 miesiące od daty narodzin Lilii, a ja po raz kolejny urodziłam się jako matka. Jednak ten poród i te narodziny mnie jako mamy znacząco różnią się…

Słuchaj na Spotify

Ten temat po głowie chodził mi już od wielu tygodni. Dziś mija równo 3 miesiące od daty narodzin Lilii, a ja po raz kolejny urodziłam się jako matka. Jednak ten poród i te narodziny mnie jako mamy znacząco różnią się od tych sprzed 3,5 roku temu.
Wszystko jest inne i inaczej smakuje. A ja nie czuję się (jak poprzednio) przytłoczona, sfrustrowana, zmęczona i taka ogromnie wystraszona. Nie czuję, że jako mama tracę… samą siebie.

Jako mamy tak bardzo staramy się sprostać obowiązkom wobec dziecka i rodziny, że nasze JA schodzi na dalszy, czasem nawet bardzo daleki plan. Po jakimś czasie zapominamy jakby o swoich potrzebach, o tym co lubiłyśmy w swoim „dawnym życiu”, o własnych przyjemnościach czy pasjach. Wydaje nam się, że nie ma już na nie przestrzeni w byciu mamą. Ja przynajmniej czułam się tak trochę kiedy urodziła się Róża i chwilę mi zajęło przypomnienie sobie, że ja i moje rzeczy są ważne. A dziś staram się już nie zapominać, że nie jestem tylko (choć aż) mamą, że wciąż jestem też Kasią Bigos ze wszelkimi moimi sprawami. I że te sprawy są ważne, bo dzięki nim mogę pozostać sobą.

I o tym porozmawiam z Wami w tym podcaście.