W poszukiwaniu szczęścia

2020
31/12

Koniec roku większość z was przyjmuje z wielką ulgą i wielkimi nadziejami. Liczymy, że po 24:00 świat się zmieni. Bo przecież Nowy Rok. Idzie nowe.

Jestem oczywiście ostatnią osobą, która chce kogoś pozbawiać złudzeń, ale jeśli czytaliście poprzedniego posta, znacie moje zdanie. Zmiana nigdy nie dzieje się sama. Same postanowienia nie mają szansy się zrealizować, jeśli nie zaczniemy im pomagać i działać! Wszystkie zmiany, które mają mieć szansę powodzenia warto zacząć od siebie. Od własnego nastawienia do otaczającej nas rzeczywistości, od akceptacji spraw, które nie zawsze możemy zmienić i szukania furtek i innych możliwości. Od przeanalizowania jakichś właściwie zmian potrzebujemy.

Wczoraj dostałam maila, w którym jedna z fantastycznych osób, które ogromnie podziwiam napisała mi:

„Chciałam ci powiedzieć, że podziwiam cię i super, że dzielisz się takimi swoimi przemyśleniami i doświadczeniami. Ja kiedyś chciałam pisać bloga i się zastanawiałam kto to będzie czytał, a za każdym razem jak wchodzę na twojego to sobie myślę, że przecież taka właśnie normalna szczerość i otwartość zawsze znajdzie słuchacza i kogoś kto to doceni. Nie mówiąc już o tym, że ja sama wierzę w marzenia i siłę wizualizacji i jesteś dla mnie dużym dowodem na to, ze jak się chce, ciężko pracuje i robi to co kocha oraz szczerze mówi o wszystkim to życie nam odpłaca za to z nawiązką”.

To była jedna z najważniejszych wiadomości, która przyszła do mnie w końcówce roku z pewnością nie przez przypadek. Miała dla mnie podwójne znaczenie, ponieważ utwierdziła mnie w przekonaniu, że słuchanie głosu intuicji w tym roku przyniosło mnóstwo dobra, że są na świecie wspaniałe osoby, które uważnie czytają to co piszę. Wiem, że moje postanowienie dzielenia się z Wami co tydzień nowym wpisem na blogu, nie jest marnowaniem czasu. Że czasem te słowa do kogoś trafiają. Że czasem dzięki temu, piękna energia wraca do mnie od was w postaci takich i innych wiadomości. Dziękuję Wam za to! Mnóstwo fantastycznych ludzi mam wokół siebie. Nawet w sieci! Na moich profilach nie ma hejtu, jest za to dobre słowo i świetne osoby, które dają siłę.

Rok 2020 był przełomowy

Dla mnie 2020 rok był przełomowy. W dobrym sensie. Bo nawet te złe chwile nauczyły mnie tak wiele. Tyle wniosków udało mi się wyciągnąć. Zwykle w podsumowaniach roku zawsze myślałam o tych zawodowych sukcesach i zmianach. 2020 rok wiele przedsięwzięć zastopował. Dzięki Bogu! Bo uruchomiłam platformę z kursami, która jest moim absolutnie największym zawodowym sukcesem i mogłam włożyć w nią całą energię. Realizuję to z pasją, wdzięcznością, radością dziecka! Trudno uwierzyć, że po zaledwie 8 miesiącach jest na niej już tyle kursów i że łącznie przez ten czas kursy zakupiło tak wiele osób – dając mi jednocześnie szansę utrzymania się w czasie, kiedy wszystko inne się zatrzymało lub zwolniło.

W 2020 roku nareszcie zaczęłam także poważną pracę nad sobą z ogromnymi rezultatami i jest to mój zdecydowanie największy sukces. Wszystkie trudne chwile rozpatrywałam w kategoriach nauki. Zastanawiałam się czego mam się z nich nauczyć. Wiem, że ten rok pozwolił mi na zrozumienie jakie są priorytety.

Życzę sobie cierpliwości i pokory

Nie robię postanowień na 2021r. Mam nadzieję, że Bóg będzie nad nami czuwał i w maju zostaną mamą drugiej zdrowej córeczki. Chciałabym w 2021 roku nauczyć się z większym spokojem i satysfakcją bez lęku, strachu realizować się jako rodzic. Chciałabym po prostu poradzić sobie z nowymi wyzwaniami.

Wiem, że moje marzenia o tańcu czy nauce rysunku będą musiały trochę czasu poczekać. Nie chcę oczekiwać czegoś, co będzie teraz trudne do zrealizowania. Już wiem z czym wiąże się pierwszy rok życia dziecka. Życzę sobie znaleźć czas na pisanie dla was tekstów, wysyłanie newsletterów, nagrywanie youtubów i rozwijanie platformy. Wiem, że nie wrócę na salę prowadzić zajęć, ale chcę zorganizować przynajmniej dwa obozy i choć kilka razy pojawić się na sali szkoleniowej. Będę pielęgnować to w swoim sercu.

Robimy przestrzeń

Nie wiem czego życzycie sobie Wy, ale wiem, że jeśli robicie postanowienia to najpewniej wasza intuicja podpowiada wam co was uszczęśliwia i co może sprawić, by żyło wam się lepiej. Może warto zastanowić się nad tym bardziej? Robimy postanowienia w pogoni za szczęściem. Ale potem wraca szara rzeczywistość, praca po 12h, brak czasu dla siebie i wszystko bierze szlag. Znów nie wiemy, kiedy rok dobiega końca, a my tkwimy w tym samym miejscu. Jeśli robicie postanowienia, jeśli postanawiacie marzyć – zróbcie dla nich miejsce w swoim życiu. Dajcie im szansę urzeczywistnienia. Nie bójcie się podejmować decyzji, które serce podpowiada wam już od dawna, ale wciąż boicie się wyjść ze swojej strefy komfortu. Każda zmiana wiąże się z tym, że coś innego trzeba pożegnać. Jak inaczej stworzymy przestrzeń na to nasze wyczekane SZCZĘŚCIE?

Nowości w 2021

Na końcu skorzystam z okazji, by zaprosić was na nowości, które idę w świat w styczniu.

WYZWANIE SZPAGATOWE – kompletnie darmowy challenge, który wymyśliłam sobie z myślą o wszystkich, którzy pracują nad szpagatem. Nie chcę publikować filmów rozciągających (to jest w moim szpagatowym kursie). Zapragnęłam nieść kaganek oświaty. Edukować. Uczyć jak rozciągać się skuteczniej. Będę obalać mity, odpowiadać na najczęściej zadawane pytania, publikować ciekawe rozwiązania. I tak cały styczeń.

Chcecie wziąć udział? ZAPISZCIE SIĘ TUTAJ!

ZEJDŹ Z WAGI – 11 stycznia rusza nowa edycja projektu, w którym z pełnym zaangażowaniem pomagamy w odchudzaniu.
1.01 do 4.01 będzie trwała przedsprzedaż. W tych dniach zamiast 530zł zapłacicie za 6-tygodniowy kurs 450zł.

SPRAWDŹ KURS

Pare lat temu wymyśliliśmy projekt Zejdź z wagi, dzięki któremu pomogliśmy wielu osobom. Nie zapraszam do tego projektu osób które chcą schudnąć z 60 kg na 57 dzięki morderczym treningom spadającym 1600 kcal w godzinę.

To projekt który traktujemy bardzo serio, w którym edukujemy, pracujemy z psychodietetykiem, motywujemy jak umiemy i trochę prowadzimy za rękę tych, którzy serio potrzebują pomocy i wsparcia i chcą o siebie zawalczyć. Nie dla six packa, tylko dla siebie.
Zaczynamy teraz druga udoskonalona edycje Zejdź z wagi on line (pierwsze edycje były stacjonarne). Mamy platformę z planem treningowym i gotowymi treningami (w wersji dla osób początkujących i nawet mam po porodach, które nie mogą np. skakać), spotkania w każdym tygodniu on line, spotkania z psychodietetykiem, plan żywienia z jeszcze łatwiejszym ogarnięciem tematu dzięki gotowej aplikacji no i chciałam zaprosić do niego tych, którzy takiego profesjonalnie wsparcia po prostu potrzebują.

KURS MODELOWANIA POŚLADKÓW – 18 stycznia rusza sprzedaż kursu, na który mnóstwo osób czeka od jesieni. Sprzedaż będzie trwała 2 tygodnie. Start 1 lutego!

KURS BEZPIECZNEGO TRENINGU W CIĄŻY – w tym samym czasie na platformie pojawi się nowość. Druga część kursu on line z ćwiczeniami dla ciężarnych – drugi i trzeci trymestr. W marcu ostatnia część kursu z treningami 3 trymestru i aktywnym przygotowaniem do porodu.

Zobacz też:
Noworoczne obiecanki – czemu to się nie udaje?

One thought on “W poszukiwaniu szczęścia

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *