Masz tę moc!
Czytam, że nie ma sensu segregować śmieci. Słyszę, że jeden człowiek naprawdę niczego nie jest w stanie zmienić. Odbieram wiadomości o treści, że segregowane śmieci i tak potem zostają mieszane. No i w końcu patrzę na lasy i plaże, pełne butelek, opakowań po chipsach i browarach, których w ogóle nie wyrzuca nikt.
Następnie patrzę na moje dziecko, które dopiero idzie w ten świat i… sprzątam z nią napotkane po drodze śmieci, uczę segregować, wierząc, że ma to sens (nawet jeśli mały), kupuję mniej, staram się lepiej zarządzać jedzeniem i odpadami. Nie korzystam z plastikowych siatek, a plastikowe butelki z wodą są u nas w domu na ten moment absolutną rzadkością.
Czy mogłabym robić to lepiej? Jasne!
Czy mogłabym wyjść z założenia, że lepiej nie robić nic? Pewnie. Ale nie zamierzam. Wierzę bowiem, że każdy najmniejszy uczynek jednostki w stronę życia z większą świadomością może wydłużyć życie tej planecie. Nawet jeśli o dzień, czy o godzinę, to i tak warto!
Jak wygląda rzeczywistość? Przygnębiająco. Wróć! To chyba mało powiedziane.
Plastik zalewa świat: ziemię i oceany. A statystyki sprawiają, że nigdy przenigdy nie zrezygnuję z robienia małych kroczków do przodu. Nie wiem czy wiecie, ale około 79% zużytych tworzyw sztucznych nie trafia do recyklingu, lecz na wysypiska śmieci i do środowiska naturalnego, w tym do oceanów. Niewielki procent zostanie przetworzonych do ponownego użycia (zakładając, że ktoś jednak te śmieci segreguje).
Naukowcy ostrzegają, że to co się dzieje z plastikiem i w ogóle z tworzywami sztucznymi, to „niekontrolowany eksperyment na skalę globalną”. Do 2050 roku na śmietnik i do środowiska trafi kolejne 12 mld ton tworzyw sztucznych. Do oceanów co roku trafia 8 mln ton plastiku i innych tworzyw. Szacuje się, że do 2050 roku to właśnie plastik będzie najczęściej spotykanym „gatunkiem” w oceanach. 99% ptaków morskich poza rybami (których i tak jest coraz mniej), będzie „żywić się” plastikiem. W morzach i oceanach znajduje się 51 bilionów plastikowych drobin, 500 razy więcej niż gwiazd w Drodze Mlecznej!
To tylko ułamki statystyk. Najprawdziwszych. To między innymi dlatego świadomie zaprzestałam kupowania wody w plastikowych butelkach i życzyłabym sobie, aby więcej osób poszło w tym kierunku. Od początku roku wspieram i współpracują z Britą (to jedna z nielicznych współprac, które podjęłam w tym roku. Jednocześnie jedna z tych, którą podjęłam z 200% przekonaniem!). Wątpię, by ktoś nie znał Brity, ale to producent dzbanków i butelek filtrujących. Jeśli macie ochotę napisać mi, że i to jest zbędne, bo wodę z kranu można śmiało pić, to pardon, ale ja jednak wybieram filtry. Bardziej ekologiczne? Tak.
Bardziej wygodne? Zdecydowanie!
Czemu w zalewie wielu propozycji, odmawiam na ten moment 95% zapytań o współpracę? Po pierwsze naprawdę marzę o rozwoju marki osobistej. A jeśli coś mam polecać, to pomyślałam sobie, że muszą być to marki, które czuję całą sobą Co robi Brita? Same produkty to jedna sprawa. Drugą jest recykling. Ostatnio wrzuciłam na stories, jak powinno się recyklingować takie wkłady. W licznych odpowiedziach dostałam mega odzew od osób, które do tej pory nie miały pojęcia jak to zrobić.
Pomyślałam sobie więc, że w ramach tekstu o tym, że jednostka ma moc (w kontekście środowiska), opowiem parę słów na ten temat.
Opcje są dwie. No dobra, trzy. Ale pierwszej nie polecam!
Gdzie i jak utylizować wkłady po zużytych filtrach Brita?
1. Wyrzucaj: Zużyte wkłady do odpadów komunalnych.
2. Segreguj: Wyjmij zużyty wkład. Przetnij filtr wzdłuż górnej krawędzi. Rozcięty wkład jest gotowy do utylizacji. Zawartość wkładu wysyp do pojemnika ze zmieszanymi odpadami. Plastikową obudowę wyrzuć do pojemnika na odpady z tworzyw sztucznych (plastik)
3. Oddawaj: BRITA globalnie prowadzi program recyklingu zużytych wkładów: https://www.brita.pl/ciekawostki/w-trosce-o-nature/lokalna-zbiorka#Overviewarea
Mała podpowiedź – polecam opcję numer 2 i 3. Dlaczego?
Marka prowadzi specjalny program recyklingu od 1992 r. Dotyczy on ponownego wykorzystania wkładów z filtrami do dzbanków oraz butelek. W zakładzie w Niemczech, takim wkładom dawane jest drugie życie. W jaki sposób zapytacie?
Plastik z obudowy filtrów, w formie granulatu, przekazywany jest do innych firm produkujących wyroby plastikowe, a węgiel aktywny oddawany jest dostawcom, którzy go oczyszczają i wykorzystują do filtracji, np. w oczyszczalniach ścieków. Z kolei wymiennik jonowy jest regenerowany i ponownie wykorzystywany do produkcji filtrów. W kilkunastu miejscach w Polsce zostały wstawione kosze na zużyte wkłady, które trafiają właśnie do takiego recyklingu.
Najpierw wkład zostaje otwarty poniżej miejsca zgrzewu. W górnej części wkładu zgrzewane są ze sobą różne tworzywa sztuczne, które są następnie uszczelniane za pomocą krążka oddzielającego i włókniny. Dla zainteresowanych konkretami – wrzucam link https://www.brita.pl/ciekawostki/w-trosce-o-nature/recykling
Korzystacie z Brity? PIONA! Chcecie zacząć korzystać lepiej? Zobaczcie sobie listę miejsc, gdzie te filtry można oddać lub nauczcie się utylizować je sami.
From Bigos and Brita with love!