Pole Dance Camp Polska vol. 2 – DAY 4 i 5
Pole Dance Camp Polska edycja druga – wyjazd grubiutki po całości w zasadzie pod każdym względem. Ponieważ to dla mnie jeden z najważniejszych projektów tego roku (o czym niejednokrotnie już wspominałam), muszę podzielić się z Wami tym co działo się u nas w kolejnych dniach obozu. A działo się niesłychanie dużo.
Na zakończenie czwartkowego dnia odbył się Reebok Challenge. Może i nazwa niepozorna, ale laski miały za zadanie zrobić w 3 minuty jak najwięcej burpeesów i przysiadów z wyskokami. Co ja wam będę gadać! Kto zna temat – ten doskonale wie, że 3 minuty w zupełności wystarczą by trochę umrzeć. Tak też się stało, ale chęć zdobycia stroju do pole dance od Reeboka okazała się silniejsza niż zmęczenie.
Z każdej z grup jedna osoba wygrała takie oto piękności ciuszki.
PIĄTEK:
Kasia Kwaśniewicz odpowiedzialna za wyginanie naszych dziewczyn i naukę Flexy Trików wraz z Karoliną Sobieraj, która ogarniała Crazy Triki, duety i pomagała mi układać choreografię Burlesque były z nami tylko do piątku. Ich miejsce godnie zastąpił Patryk Rybarski, który miał za zadanie nie tylko uczyć trików, ale także choreografii (nie każdy wie, że Patrynio to przede wszystkim tancerz). W piątek była z nami cały dzień także Marta Witecka, która poprowadziła warsztaty ze stania na rękach (nauczyła nas mnóstwa różnych przydatnych progresji oraz ćwiczeń), a także warsztaty acroyogi. Te drugie okazały się przy okazji nie lada wyzwaniem, ale także mistrzowską zabawą! Miałyśmy ogromne szczęście z pogodą, więc nauka akrobatycznych figur z widokiem na kolana koleżanki, a przy okazji także na polskie Tatry była trochę najlepszym zdarzeniem dnia!
Musze wam powiedzieć, że Marta Witecka – człowiek, który osiągnął w życiu wszystko swoją ciężką pracą zna się na rzeczy jak mało kto i jeśli macie możliwość, musicie zorganizować lub wziąć udział w jej warsztatach. Nasze girls były nią zachwycone!
Wieczorem – po 5h zajęć z Martą i porannych rurkach nadszedł czas na kolejne zajęcia pole dance. W tym dniu nie zabrakło nam także stretchingu ze mną i zajęć tanecznych z Patrykiem.
Piątek był już także dniem ogólnego zmęczenia. Bolał człowiek, wychodziły nowe siniaki i inne bolączki. Czy ta ekipa się poddała? Chyba żart! Walczyły dzielnie do samego końca.
SOBOTA:
Sobota należała głównie do Patryka oraz Oli Borkowskiej (uczestniczki ostatniej edycji You Can Dance), która gościnnie przyjechała poprowadzić warsztaty z jazzu i modern. Swoje 5 groszy dodała także Kaja, która na tej edycji była mistrzem wszelkiej maści choreografii (poczynając od Exotic w butach do ubijania nosorożców, kończąc na kieckach w których tańczyła z laskami choreo do piosenki Iglesiasa!).
Podczas tych dni odbył się także kolejny konkurs na najlepsze zdjęcie z naszym obozowym partnerem. Dziewczyny mogły wybrać:
Fokka,
NIVEA,
Reebok,
Vertical Fit,
Trec Nutrition.
Bo to od nich dostaliśmy pakiety startowe.
O co toczyła się walka? O ciuszki Flying Ninja (kolejnego partnera), a także zestawy kosmetyków pielęgnacyjnych marki NIVEA.
Pomysły były świetne i zestawami zostało nagrodzonych aż 5 osób. Wygrana jednak była tylko jedna. Nie tłumaczę czemu. Zobaczcie sami:
Autorem zdjęć jest
Katarzyna Milewska <3
Super zdjęcia! Dla mnie jednak bardziej obóz kajakowy, ale niestety nie widziałem takiego w okolicach Pilicy. Co nie zmiania faktu, że można zawsze wybrać się na własną rękę!