Pole Dance Camp Polska Art Edition

2017
08/08

O rany! Udało się! Kolejna – 6 już edycja Pole Dance Camp Polska za nami. Jak mam to opisać? Chryste, nie wiem, ale przynajmniej spróbuję. Zacznijmy od początku!

Kiedy zapraszasz na camp gwiazdę światowego formatu, wiedz że:
a) będziesz mieć stres życia,
b) ręce pełne roboty,
c) jeden z najlepszych campów ever!

Kto czyta ten blog, pewnie zna mój projekt szkoleniowy Pole Dance Camp Polska.
Niektórzy mówią – uważaj o czym marzysz! Dziś, patrząc z perspektywy kilku ostatnich lat, trudno mi się z tym nie godzić. Już nigdy nie odważę się powiedzieć, że jakieś marzenie jest niemożliwe do zrealizowania. Serio! Kiedy napisałam maila do mojej absolutnej idolki (jeśli chodzi o pole dance), sama o sobie myślałam, że chyba upadłam na głowę i jakim cudem gwiazda tego pokroju zgodzi się przyjechać, skoro omija Polskę wielkim łukiem (miała złe doświadczenia). Pierwszy raz – rok temu odpisała, że nie ma terminów.
Nie poddałam się. Napisałam znów – 6 miesięcy później. Wysłałam nasze zdjęcia, filmy, napisałam, że jestem poważnym człowiekiem z poważną firmą, proponuję umowę na piśmie i błagam by jednak się zgodziła. I zgodziła się! To ja musiałam podporządkować się do jej grafiku, ale kaman to Marion Crampe. Wtedy naprawdę się zaczęło. Marion na pokładzie to jest coś! Wiedziałam, że marka Pole Dance Camp Polska się rozrasta i ewoluuje. Na czym zależało mi od samego początku!

IMG_3339

Zaczęły się ostre przygotowania, kupowanie biletów, ogarnianie prawne umowy, szukanie wspaniałego miejsca, które jak się po kilku miesiącach okazało, trzeba było zmienić. Nie pytajcie nawet ile kosztowało mnie to stresu. Ostatecznie, cudem udało nam się znaleźć nową lokalizację w hotelu Limba w Poroninie. Czy polecam? Cóż, ja tam nie wrócę. Nie przez wzgląd na złe warunki (bo były super), ale jedzenie, które było mimo próśb zupełnie nie dostosowane dla aktywnych osób. Nie było zdrowe ani trochę. My na obozach mamy swoje menu – ułożone pod napięty grafik, mega odżywcze, zdrowe i lekkie. Dlatego z kolejnym obozem wracamy do naszego poprzedniego miejsca ?

Ta edycja była (podobnie jak każda poprzednia) niezwykła. Prawdę mówiąc – wyjątkowo magiczna. Od początku byliśmy dla siebie nawzajem dużym wsparciem i czuć było, że świetnie nam się będzie razem współpracowało. 36 uczestników (w tym jeden mężczyzna) oraz 6- osobowa kadra trenerska. Fotograf i kamerzysta. Każdy kto był na obozie pewnie wie jak cholernie ciężko będzie mi opisać to co tam się wydarzyło. Bo tak szczerze powiedziawszy niesamowicie trudno jest znaleźć słowa, które oddają ten ogrom emocji, wzruszeń, sukcesów, zaangażowania. Marion nauczyła nas, że można wszystko! Że nie należy być dla siebie zbyt surowym ani tym bardziej zbyt krytycznym. Że trzeba ciężko pracować i cieszyć się z małych sukcesów. Ciało robi wszystko to, co wmówi mu głowa. Podkreślała, że każdy jest wyjątkowy i choć czytając to myślicie pewnie, że cytuję fragmenty jakiś coachingowych frazesów, wcale tak nie jest.
Moim priorytetem było stworzenie atmosfery wzajemnego zaufania i wsparcia. Takich słów użyłam pierwszego dnia przy powitaniu. Z dumą muszę stwierdzić, że przez 6 dni obserwowałam ciągły progres, pracowitość ponad miarę, stawianie poprzeczek wyżej i wyżej, morze łez, mordki pełne zacięcia, radości, a czasem zmęczenia.

I kiedy na to wszystko patrzyłam, czułam, że dzieją się dobre rzeczy. Że jakieś czakry i serca się otwierają, a zamykają uprzedzenia. Tak – serio piszę o obozie szkoleniowym/sportowym. Bo ten wyjazd to nie tylko kilka godzin dziennie na sali i hektolitry (serio!) wylanego potu. Te wyjazdy to wycieczki często tak osobiste i przyjaźnie tak wspaniałe, że trudno mówić o tym inaczej.

Ten obóz jest dla wszystkich. Dla amatorów, którzy po prostu pokochali pole dance, dla tych bardziej zaawansowanych i aspirujących do zostania instruktorem, a także dla samych instruktorów, których teraz mieliśmy aż 14. Myślę, że to najlepsza okazja do tego, aby cały czas się szkolić i iść do przodu. Sami doskonale wiecie, jak mało zostaje na to czasu, kiedy sami zaczynamy uczyć.

IMG_3379 kopia

Ten camp to nowy, urozmaicony program, fantastyczne warsztaty i to coś co sprawi, że tęsknię za ekipą od momentu kiedy skończyły się zajęcia. Tak bardzo dziękuję im za zaufanie. Niektórzy byli z nami już 3 raz. Cieszę się tym projektem wciąż jak dziecko i już powoli układam w głowie nowe edycje.

Dziękuję wszystkim trenerom – bez was naprawdę nie ma niczego! To jak bardzo jesteście osom, nie mieści się w mojej głowie! Dziękuję Andrzejowi, zwanemu także moim osobistym mężem za ogrom pracy przy tym campie i wsparcie, które mi dawał i daje cały czas. Kasi Milewskiej i Michałowi Zakrzewskiemu, dzięki którym mamy cudowne foty i filmy, ale także wsparcie techniczne, mentalne i każde inne! Nie wiem co bym bez was zrobiła!

Wszystkim uczestnikom – wy dokładnie wiecie za co! To dzięki wam moja praca i paska ma sens! Jesteście wielcy, w moim serduchu na zawsze będziecie mieć miejsce. Wszystkim naszym partnerom, których nie mogę kolejno nie wymienić. Bez nich dosłownie nie dalibyśmy rady!

  1. Marce Nivea – za to, że mamy dzięki wam zawsze swój mały kącik urody i za to, że mogliśmy mieć swój własny zestaw Spa na basen <3 Te produkty naprawdę są wspaniałe.IMG_5517
  2. Marce Arla Protein – która dostarczyła naszym uczestnikom proteinowych produktów przed i po treningowych na całe 6 dni! Swoją drogą koniecznie sprawdźcie tą firmę. Polecam ją bardzo szczerze.IMG_3041 kopia
  3. Marce Herbalife – za cały pakiet suplementów i witamin dla naszych uczestników.IMG_9883
  4. Marce OXMO Jewellery za wspaniałe nagrody konkursowe w postaci sportowej biżuterii.IMG_3254 kopia
  5. Marce Reebok za komplety świetnej jakości ubrań sportowych dla naszej kadry.IMG_3530 kopia
  6. Marce Flying Ninja – za 7 kompletów ubrań do pole dance. Dziękuję, że wspieracie nas za każdym razem! To jest miłość <320596951_688372528035375_7880625188687271027_n
  7. Pole Dance Costumes – za 3 komplety kostiumów do pole dance, które nasi uczestnicy mogli wygrać w konkursie.
  8. Pole Dance Camp Polska Art Edition, fot. Kasia Milewska
    Pole Dance Camp Polska Art Edition, fot. Kasia Milewska

    9. SDC Pole Store – za ubrania dla kadry oraz super zniżki na ciuszki dla wszystkich naszych kursantów <3

    Na zdjęciu top – Reebok
    Shorty – SDC

    IMG_3509 kopia
    10. Mali Art – która jest niezwykle zdolna i robi ręcznie malowane buty oraz ubrania na zamówienie za zniżki oraz bon na spersonalizowane butki.

    fgdIMG_0636

5 thoughts on “Pole Dance Camp Polska Art Edition

  1. Jak nie będę w ciąży to na pewno jadę na Twój obóz! A jak nie to pojadę po urodzeniu pasożyta! Choćby skały srały, ja stanę na głowie żeby jechać. 🙂
    Długo się wahałam, długo miałam gonitwę myśli, że się nie nadaję, aż w końcu coś mi się w głowie odblokowało i zdecydowałam, że nie ma na co czekać. Życie mam jedno, trzeba z niego czerpać garściami, a nie tracić czas na ciężkie rozkminy. Może nie pojadę nigdy na zawody pole dance, może nie zostanę instruktorem, ale nie mogę sama sobie odbierać szansy na rozwijanie swojej pasji. Choćby tylko dla siebie i dla własnej satysfakcji. 🙂

    1. Trudno mi się nie zgodzić Judytko! Na tych obozach panuje tak wspaniała, przyjacielska atmosfera, że każdy czuje się jak u siebie (a przynajmniej taką mam nadzieję). Kolejna edycja odbędzie się w marcu, a potem majówka <3

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *